„Jest to czas gdy magia jest
potężniejsza od nauki i tylko ci, którzy kontrolują magię
kontrolują przeznaczenie. Nazywają się... VISIONARIES!”
Lata produkcji: 1987
Długość serialu: 1
sezon ( 13 odcinków )
Tytuł polski: Wizjonersi:
Rycerze Światła
Odległa przyszłość na
bliźniaczej do Ziemi planecie Prysmos. Cywilizacja osiągnęła
niezwykły poziom technologiczny, żyjąc w komforcie i dostatku.
Jednak po 7u tysiącach lat
zderzenie trzech słońc w układzie spowodowało zanik wszelkiej
energii, pozbawiona elektryczności ludzkość niszczy panujący
porządek świata i cofa się do swoistego średniowiecza. Do walki
stają dwie frakcje futurystycznych rycerzy – Darkling Lords (
Lordowie Ciemności ) pod wodzą bezwzględnego i żądnego władzy
Darkstorma oraz obrońcy sprawiedliwości - Spectral Lights ( Rycerze
Spectrum ) z Leorikiem, księciem New Valarak, na czele.
Pewnego dnia pojawia się
tajemniczy czarodziej Merklynn, proponując obu stronom udział w
niezwykłym queście - tym którzy pokonają usianą pułapkami
i niebezpieczeństwami drogę do jego świątyni podaruje potężne
magiczne moce...
Powyższy tekst to
zasadniczo oczywiście streszczenie jedynie pierwszego „pilotowego”
odcinka, w kolejnych wojownicy dysponując już swoimi mocami toczą
niekończącą się walkę dobra ze złem... w tym bardzo ciekawym
choć zapomnianym i niestety dość krótkim serialu.
Czym zatem jest owa magia,
którą obiecał śmiałkom Meklynn?
Otóż na podstawie
ich charakterów i umiejętności przyznaje on im dar przemiany
w zwierzęta i fantazyjne stwory – np. szybkobiegacz może zatem
przeistoczyć się w geparda, tropiciel – wilka, lotniarz – orła,
siłacz – niedźwiedzia, wspinacz – goryla, urodzony tchórz
– pancernika a urodzony przywódca – lwa...
Tyle zachodu i to wszystko?
Nie do końca... Część z nich, posiadająca rodzaj rycerskiego
proporca, dodatkowo otrzymuje o wiele potężniejsze moce –
mądrości, wiedzy, prędkości światła, niezniszczalności,
przywoływania monstrum zniszczenia, postarzania/odmładzania innych
itd.
Magia pozwala także
uruchomić dawne pojazdy ... baa... w rękach „zaczarowanych”
wojowników one same także posiadają magiczne bojowe moce!
... poza bronią pokładową oczywiście.
W tle Merklynn, który
dba o to aby żadna ze stron, nieważne dobra czy zła, nie uzyskała
przewagi w świecie mroku i czarów.
Visionaries ( czy też
„Wizjonersi” w wersji polskiej ) to kolejna produkcja ze stajni
Sunbow Productions, najlepszego lub jednego z najlepszych producentów
kreskówek w latach 80ych, i naczelnego animatora zabawek firmy
Hasbro – takich jak G.I.Joe i Transformers... oraz Visionaries
właśnie!
I trzeba przyznać, że
kreskówka przewyższa atrakcyjnością zabawkowy oryginał a i
od przygód swych słynniejszych plastikowych „kuzynów”
tez chyba jest lepsza.
Ale o tym znacznie niżej...
Wracając do samego serialu.
Pierwszy odcinek ( właściwie
pierwsza część 3-odcinkowego „pilota” ) jest nieco
skomplikowany i pytanie „ale o co chodzi” ciśnie się na usta.
Po prostu widz zostaje
wrzucony do worka akcji i nieco dziwnie wyglądających
quazi-rycerzy, niewiele różniące się frakcje trudno z
początku odróżnić, tak samo cała kwestia posiadanych mocy
może być w pierwszej chwili dla oglądającego „czarną magią”...
ale z drugim i trzecim odcinkiem wszystko się klaruje, postacie
stają się w pełni rozpoznawalne, ich moce i przygody intrygujące,
tak że człowiek aż ma ochotę obejrzeć cały sezon za jednym
zamachem!
Jeśli chodzi o różnice
między frakcjami Lordów Ciemności i Rycerzy Sacrum to
generalnie sprowadzają się one do kolorów ich mocy (
zwierzęta i czary złych są zielone a dobrych niebieskie ) oraz...
zarostu! Nie od razu bowiem zauważy się, że wszyscy Darkling Lords
noszą brodę i wąsy ( poza złą panią ) podczas gdy wszyscy
Spectral Knights to „gołowąsy” - poza dobrą panią i ich
przywódcą Leoriciem... mi przywodzącym na myśl Toma
Sellecka.
Niewielkie różnice
występują także w zbrojach obu stron – Lordowie wyglądają
nieco diabolicznie a hełmy zakrywają ich twarze... Lordowie
generalnie są także wizualnie starsi.
Kolorystycznie różnią
się też pojazdy obu stron – fioletowo-błękitne dla złych i
czerwono-czarne dla dobrych.
Trzeba od razu przyznać, że
Visionaries to jeden z inteligentniejszych seriali animowanych.
Naprawdę twórcy chwilę nad nim myśleli. Choć teoretycznie
nie ma wielu atutów, postaci jest 16 i to wszystkie znane od
pierwszego odcinka, więc wydawałoby się, że cały temat magii niczym
nie zaskoczy i szybko się znuży to jest zupełnie na odwrót.
Autorzy jednak sprawnie
wybierają odpowiednich dla danej sytuacji bohaterów czy
wspierające się bądź antagonizujące czary...
Nadludzkie moce stają się
zaś punktem wyjścia dla ciekawych fabuł zaś scenarzyści eksperymentują z możliwością ich wykorzystania...
Moc przemiany może posłużyć w rozmaity sposób.
Potrzeba przejść przez
niewielką szczelinę? Poprośmy kolegę by zamienił się wilka
który spokojnie się zmieści!
Musimy szybko dostarczyć
przyjacielowi antidotum – przeistoczmy się w geparda, najszybsze
zwierzę świata, który zaniesie fiolkę w pysku!
Nie wiemy czy za wzgórzem
nie czai się wróg? Nic prostszego – chop siup i jesteśmy
już orłem. Trzeba gdzieś zanurkować? No to pani-Delfin nam
pomoże.
Ale uwaga! Przeciwnik na
nasze moce ma jakiś swój odpowiednik, więc w przestworzach
orzeł musi uważać na pterodaktyla a delfin w głębinach może
stać się ofiarą rekina.
Rycerz Prysmos nigdy nie wie
czy dana jaszczurka to zakamuflowany szpieg, a zamieniając się w
lwa musimy uważać by za sprawą okrutnego zaklęcia nie stać się
nim na zawsze.
Jednocześnie Darkling Lords
natychmiast konstruują urządzenie pozwalające przechwycić
magiczne moce ze zwierzęcych totemów schwytanych Spectral
Knights.
Zdobyte proporce wroga mogą
zaś stać się podstawą do rozegrania turnieju o to kto ich
czarodziejskie właściwości posiądzie.
Trzeba z nich zresztą
korzystać bardzo rozważnie bowiem działanie proporców jest
krótkoczasowe i jednorazowe a ich moc należy za każdym
odnowić w świątyni Merklynna.
Może się więc zdarzyć,
że powstrzymując sunącą lawinę mocą niezniszczalności będziemy
bezbronni w obliczu siejącego zniszczenie monstra, te zaś
powstrzyma moc łucznika, a jeśli nie wiemy jak postąpić dalej
zawsze możemy zapytać się proporca wiedzy... o ile wcześniej
przeciwnik korzystający z proporca strachu nie zaszczepi w nas
paniki i halucynacji.
Na marginesie przyznam, że Visionaries w przedziwny sposób jest jakby wyjęty z mojego dzieciństwa - przypomina mi mój sposób zabawy gdzie przydzielałem poszczególnym figurkom G.I.Joe moc przemiany w różne zabawkowe pojazdy, stwory, bądź sprawności itp
Czarny ludzik zostawał czarnym jeepem a zielony zielonym dinozaurem itd
Co siłą rzeczy zwiększa moje do omawianego serialu pozytywne nastawienie...
Świetna animacja, równie dobra jeśli nie lepsza od G.I.Joe i Transformers.
Klimatyczna muzyka – co ciekawe nie wykorzystająca w ogóle soundtracku powyższych produkcji.
Charakterystyczne postacie –
jak karykaturalnie posłuszny swemu przywódcy Mortdredd,
tchórzliwy Lexor, czarodziej Wizasquizar który nigdy
nie mówi prawdy ( „jakiego koloru jest śnieg? czarny
oczywiście!” ) czy niezbyt inteligentny acz potężny Cindarr
przerywający oblężenie wrogiego zamku by uratować koteczka spod
ruin...
Na wysokim poziomie jest także voiceacting. Każda z postaci ma charakterystyczny, dobrze dopasowany głos a użycza ich ekipa pozostałych produkcji Sunbow.
Mamy tu więc Petera Cullena ( Optimus Prime ) jako Cindarra, Leorikiem jest Neil Ross ( Shipwreck ), w podwójnej roli Darkstorma/Cravexa usłyszymy samego Chrisa Lattę ( Cobra Commander ), Cryotek to zaś znany nam ze wzmiankowanego w Cartoon Hour "Sky Commanders" Bernard Erhard ( generał Plague ).
Wielka szkoda zatem, że
Wizjonersi zniknęli z telewizyjnych ekranów zaledwie po 13u
odcinkach, choć zaprawdę powiadam Wam, ma się wrażenie że serial
dopiero się rozkręcał i został jakby niesprawiedliwie przerwany.
Przyczyny takiego stanu
rzeczy szukać należy raczej poza samą kreskówką.
Jako główną wzmiankuje się utratę przez Sunbow kontraktu na serie G.I.Joe i Tranformers w związku z porażką filmu pełnometrażowego o „prawdziwych amerykańskich bohaterach” i początkiem upadku wielkich robotów.
Visionaries wchłonął więc niejako wir idących na dno większych marek...
Drugą i chyba jednak poważniejszą wydaje się być słaba sprzedaż samych figurek spod znaku Wizjonersów.
Ładnie wykonane i opakowane, wyglądem i artykulacją przypominające G.I.Joe, posiadały jedną podstawową wadę...
Główną ich atrakcję stanowiły bowiem jedynie... kolorowe hologramy!
Ładnie wykonane i
ciekawe... ale chyba jednak za mało by zaczarować dzieciaki mające
tyle konkurencyjnych marek do wyboru...
Dziwnie wychodzi to w
porównaniu z zawartością serialu.
O ile zrozumiałe jest, że
ludziki nie mogły transformować się w zwierzątka ani rzucać
czarów... to brak w zestawach dodatku w postaci tychże
zwierząt czy przywoływanych magią stworów jest co najmniej
dziwny.
Tym bardziej, że w katalogach były zapowiedzi i zdjęcia kolejnych 18 zabawkowych postaci + pojazdów, które zapewne pojawiłyby się także w kreskówce.
Ich wygląd i moce
przedstawiały się jeszcze bardziej atrakcyjnie... choć być może
byłoby to nawet za duże wzmocnienie zespołu bohaterów do
którego już się przyzwyczailiśmy.
Polecam i pozdrawiam!
Posiadacz mocy przywracania
lat 80ych
Mazin
Serial został wydany na DVD
tylko w Wielkiej Brytanii w Regionie 2 ( czyli także naszym ).
Jedynym choć oryginalnym dodatkiem są scenariusze każdego epizodu
w PDF.
Wszystkie odcinki dostępne
na Youtube!
O stary! Myślałem, że ja mam zajoba. Musimy iść na piwo
OdpowiedzUsuń34 year-old Executive Secretary Emma Monroe, hailing from Swan Lake enjoys watching movies like "Hound of the Baskervilles, The" and Yoga. Took a trip to Ironbridge Gorge and drives a Ferrari 250 LWB California Spider Competizione. Oficjalna strona
OdpowiedzUsuń